Moje
Kochane!
Przepraszam.
I zasadniczo jest to jedyna sensowna rzecz, jaką mogę Wam teraz powiedzieć
chociaż i tak za chwilę zasypię Was milionem powodów mojej prawie czteromiesięcznej
nieobecności, bo: cierpię na chroniczną chorobę –brakoczasus pospolitus -
paskudna dolegliwość i w dodatku nijak nie idzie się dziadostwa pozbyć, no
chyba, żeby zlikwidować szkołę bądź zupełnie ignorować jej istnienie, czego,
niestety, zrobić nie potrafię. Wiem, że to żadne wytłumaczenie, bo przecież
każda z Was cierpi na niedobór czasu, a mimo to są wśród Autorek i Czytelniczek
Supermenki, które godzą i szkołę i pisanie.
Oczywiście,
to nie jest tak, że ja odcinam się od świata siatkówki, Skry i wszystkiego, co
z tym związane. Bo przecież nie można odciąć się od czegoś, co daje Ci tlen i
pozwala w ogóle funkcjonować, prawda? Ja, kiedy jest mi źle, to patrzę na tych
naszych chłopaków, patrzę na pustą stronę w Wordzie, czekającą by zacząć na
niej tworzyć ten mój inny świat, i po prostu wiem, co mam robić, wiem, po co
żyję.
Co do
kolejnej notki, to jestem w trakcie pisania, ale nie mam bladego pojęcia, kiedy
ją dodam.
Tymczasem
mogę Was zaprosić na mój blog o siatkówce: http://odbojka-moja-ljubav.blogspot.com/,
a także na blog z opowiadaniem: http://ljubim-te-najvise-na-svetu.blogspot.com/.
Pozdrawiam,
kocham, ściskam!